Czy zimowity to "jesienne krokusy"?
Deszcz! Oczywiście w weekend. I narzekać nie można, bo nie da się zaprzeczyć, że był bardzo potrzebny. Trochę już czuć, że lato odchodzi, ale póki co jeszcze sporo "ogrodniczych" atrakcji przed nami. Jesień to zawsze bardzo efektowny finał sezonu - barwy, owoce, grzyby...
A teraz czas zimowitów!
Dżdżyste niedzielne popołudnie postanowiłam wykorzystać by podziwiać kwitnące akurat zwiastuny zimy. W ogrodach oczywiście prezentują się one niezwykle bogato, ale mały spacer w otoczeniu rymanowskich lasów należy - dla mnie - do największych przyjemności. W taką pogodę bardzo łatwo odczuć nostalgię słów Stanisława Wyspiańskiego: