Ogrodnicze plany - Ogrody Narodowe w Atenach...
Pierwszy wpis w Nowym Roku będzie też wpisem urodzinowym. Dokładnie rok temu zaczęłam moją przygodę z blogowaniem postem "Prolog. Zima w ogrodzie". W cyklu, który zapoczątkował ten wpis, namawiałam was do zaplanowania ogrodu w taki sposób, aby był atrakcyjny również zimą. Zima to w końcu dla ogrodnika czas planowania. Dziś mam dla was trochę cieplejszych klimatów, czyli wizje
(Chyba) każdy miłośnik ogrodów planując podróż, zakreśla do zwiedzenia miejsca związane z roślinami. Ja przynajmniej tak robię. Zawsze wyszukuję ogrody botaniczne, parki krajobrazowe czy chociaż założenia ogrodowe. Dlatego wybierając się do ojczyzny Sokratesa, obok zespołu architektonicznego Akropolu (a swoją drogą studentom krajów UE polecam sprawdzić, czy nadal za okazaniem legitymacji wstęp do muzeów itp. obiektów jest wolny), Łuku Hadriana czy budynku Parlamentu, pozycją obowiązkową do zobaczenia były Ogrody Narodowe. Co więcej znajdują się one faktycznie obok budynku Parlamentu (a dokładnie za nim), więc można "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu".