Tyle, że tym razem czosnek niedźwiedzi...
Ostatnio sporo poleniuchowałam, przynajmniej jeśli chodzi o nowe wpisy. Bo jeśli chodzi o inne rzeczy, to sprawa wygląda zupełnie odwrotnie. Mimo że pogoda nie dopisuje to prace ogrodnicze ruszyły z kopyta. Wreszcie!
Pomału też z coraz większą ufnością zerkamy w stronę nowalijek. Najpierw rzodkiewka, bo ta w gruncie wschodzi najszybciej, rabarbar i botwinka. Niedługo sałata, szczaw, rukola i młode ziemniaki. Mniam!
A w sumie już od marca możemy raczyć się bardzo zdrową zieleniną. W poszukiwaniu witamin wiosną, a właściwie na przedwiośniu nie sposób przegapić niewinnie wyglądającej roślinki, jaką jest czosnek niedźwiedzi.