"Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła" - czy aby na pewno?
Tegoroczna jesień nie do końca jest krucha i miła, raczej dżdżysta, ponura i nieco przytłaczająca. Za to z pewnością złotawe barwy można jej przypisać. Tyle, że mimozy mało mają z tym wspólnego. I tu małe sprostowanie - żółte kwiaty zwiastujące nadejście jesieni, obecne w ogrodach, ale i przydrożnych rowach to oczywiście nawłoć, nie mimoza. Choć z drugiej strony "nawłociami jesień się zaczyna" pewnie nie tchnęło by taką nutką nostalgii... Mniejsza o to. Jesień w sumie już w pełni, za to złotawe barwy (i nie tylko złotawe) - głównie te w koronach drzew - nadal rozjaśniają ponure oblicze tegorocznej jesieni. O tej porze roku z całą mocą uświadamiam sobie dlaczego tak kocham drzewa liściaste. A rozkoszować się nimi najpełniej można w parkach lub na przykład ogrodach botanicznych...