środa, 2 września 2015

Inspirujące miejsca. Dekoracje "na talerzu" - zawsze świeże pomysły w Ogrodzie Łobzów...

Czas na nowości w donicach i skrzyniach, czyli witajcie wrzosy!


Kilka chłodniejszych dni, w których dało się już wyczuć jesienną aurę, przypomniało mi, że czas pomyśleć o zmianie dekoracji w skrzynkach balkonowych. Co prawda szybko wróciła letnia pogoda, ale magia wrzosów jest dla mnie nieodparta. Zresztą pożegnanie lata trzeba jakoś osłodzić...

"Sezon wrzosowy" jest dla mnie zawsze ukoronowaniem lata i zapowiedzią pięknej jesieni. Bo czy widząc dekoracje z roślin wrzosowatych można się nie zachwycić? Intensywne barwy wrzosów można bardzo fantazyjnie łączyć z innymi roślinami, które dobrze będą czuć się w kwaśnym podłożu - niewielkimi iglakami, golterią pełzającą czy różnymi gatunkami hebe.
Bo pamiętajmy, że jeśli chcemy zachować wrzosy na dłużej trzeba im zapewnić przede wszystkim podłoże o kwaśnym odczynie.


Oprócz wspaniałych wrzosów do jesiennych dekoracji możemy wykorzystać również niezwykle bogato kwitnące wrzośce delikatne. Ostatnio dowiedziałam się, że w miejscu ich naturalnego występowania - czyli w Południowej Afryce - rozrastają się one jako luźne krzewy dorastające do ok. 1 m wysokości. W sprzedaży dostępne są odmiany o różnych kolorach: różowym, łososiowym, czerwono-różowym, czerwonym, a także białym.


Już kiedyś wspominałam o tym, że wrzośce te mają bardzo małe szanse na przetrwanie zimy w naszych warunkach. Za to wspaniale się zasuszają, jeśli im tylko trochę pomożemy. Przy polewaniu należy dodać do wody nieco gliceryny (można ją zakupić w aptece) - ok. 3 łyżki na szklankę wody. W ten sposób piękna dekoracja zostanie na dłużej. Nie warto jednak tej metody stosować w przypadku odmian kwitnących na biało, gdyż efekt jest rozczarowujący - niestety kwiaty brązowieją.

Wrzosy i wrzośce w ogrodzie zawsze były dla mnie czymś bajkowym. Nie mówiąc już o naturalnych wrzosowiskach. Natomiast pełne możliwości ich wykorzystania w dekoracjach sezonowych poznałam w pewnym uroczym miejscu, w którym przez jakiś czas miałam okazję pracować...

Wiele jest szkółek roślin ozdobnych i sklepów, które z dużą starannością eksponują rośliny, pokazując przy tym klientom w jaki sposób można je zasadzić. Znajdujący się w Krakowie Ogród Łobzów jest pod tym względem kopalnią inspiracji. A sezon tu nie ma końca.


Wiosną zapraszają setki kolorowych bratków, w lecie jest tu fantastyczny wybór roślin balkonowych, jesienią panuje zawrót głowy od kompozycji, w których królują właśnie wrzosy i wrzośce, a także chryzantemki. A zimą można tu poczuć prawdziwą magię świąt - żywe drzewka świąteczne, wyszukane ozdoby choinkowe i niezwykłe dekoracje. A to dopiero początek...


W Ogrodzie Łobzów dużą uwagę przywiązuje się do zaprezentowania roślin. Poza tym, że są one ułożone tematycznie - drzewa, krzewy, byliny, jednoroczne - część ogrodu przeznaczona jest na tworzenie aranżacji, które z łatwością można przenieść do własnego ogródka. Co więcej kompozycje te zmieniane są dość często, gdyż ich składniki szybko znikają. Wspomnieć jeszcze trzeba o niezwykle bogatym wyborze odmian, oczywiście należycie opisanych.


Znajdziecie tu nie tylko rośliny, które można uprawiać na zewnątrz. Równie duży jest wybór kwiatów doniczkowych, w tym także dużych okazów - również pięknie zaprezentowanych w dopasowanych, eleganckich osłonkach. Bo osłonki i donice też można tutaj nabyć - w tym również duże donice mrozoodporne. A do tego również materiały i akcesoria ogrodnicze - ziemie, nawozy, ozdobne żwirki i piaski itp.


Jakby tego było mało można tu także znaleźć wyjątkowe dekoracje do mieszkań. Urocze bibelociki, wazony, ramki, świece, lustra itp. są tu dostępne przez cały rok. Podobnie kadzidełka i olejki eteryczne, które wypełniają pomieszczenia przyjemnym zapachem. W okresach przedświątecznych natomiast sklep zamienia się w kopalnie pomysłów na wyjątkowe dekoracje... A w ostatnich latach Ogród Łobzów poszerzył swoją ofertę o zdrową i ekologiczną żywność.

Pracę w tym miejscu wspominam miło, nie tylko ze względu na sympatycznych ludzi, których tam poznałam, ale również dlatego, że wiele się nauczyłam na temat sztuki dekorowania. Zawsze lubiłam kontakt z ludźmi, więc doradzanie w sprawach ogrodniczych dawało mi dużą satysfakcję. Nawet gdy czasem pojawiał się klient, który marzył o kwitnącym iglaku, który mógłby rosnąć w domu nad włączonym na maksa kaloryferem i otwartym oknem w zimie...

Teraz chętnie służę radą we własnej firmie, ale Ogród Łobzów zawsze będę wspominać z dużym sentymentem. A że sezon wrzosowy mamy w pełni, zachęcam do odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca, znajdującego się na ul. Przeskok w Krakowie.

Tam też odkryłam, że niestety mam małą alergię na wrzosy, ale katar mojego zamiłowania do nich z pewnością nie pokona...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz