piątek, 4 grudnia 2015

Plant. Euphorbia pulcherrima - gwiazda na Gwiazdkę, część pierwsza...

"Kevin sam w domu" czy gwiazda betlejemska?


Grudzień! Z czystym sumieniem można zacząć tematy około-świąteczne. Ze świętami Bożego Narodzenia związanych jest całkiem sporo symboli i zwyczajów, nie ważne czy naszych, czy też zapożyczonych, ważne, że mają za zadanie budowanie radosnego nastroju.

Dla niektórych symbolami Bożego Narodzenia, a może zwiastunami, stały się reklama Coca-Coli czy "Kevin sam w domu". Dla mnie otoczka świąteczna to zapachy (cynamonowy, goździkowy, piernikowy, świerkowy...) i dekoracje.

Dziś na pierwszy ogień: poinsecja, czy jak kto woli gwiazda betlejemska.


Poinsecja nadobna (Euphorbia pulcherrima) należy do rodziny wilczomleczowatych i jak to wilczomlecze zawiera biały, lepki sok o silnie drażniącym działaniu.
Przy pielęgnacji poinsecji należy szczególnie uważać, żeby sok nie dostał się do oczu, dlatego trzeba pamiętać o dokładnym myciu rąk, po zetknięciu się z gwiazdą betlejemską. Chociaż podobno w Meksyku i Gwatemali sok mleczny z tej rośliny używany był jako krem do golenia.

Nazwa poinsecja została nadana roślinie na cześć pierwszego ambasadora Stanów Zjednoczonych w Meksyku - Joela Robertsa Poinsetta - który jako pierwszy przywiózł ją do USA. W naturalnych warunkach poinsecja jest krzewem, i to dorastającym do około 1-3 m wysokości. Pochodzi z Meksyku i Gwatemali. Obecnie zyskuje coraz większą popularność, jako roślina doniczkowa. Również w Polsce można ją już uznać za jeden z symboli Bożego Narodzenia. Zastanawialiście się dlaczego?


Gdy popatrzymy z góry na poinsecję, zwraca uwagę kształt barwnych liści podkwiatostanowych, w związku z którym często roślinę nazywa się również gwiazdą betlejemską.

Z Bożym Narodzeniem wiąże jednak ten gatunek wilczomlecza pewna legenda. Według przekazów mała, meksykańska dziewczynka Pepita idąc w Wigilię do kaplicy, bardzo się smuciła, gdyż nie miała żadnego daru dla narodzonego Jezusa. Towarzyszący jej kuzyn Pedro, przekonał dziewczynkę, że podarek może być niewielki, byleby był dany z potrzeby serca. Pepita złożyła więc w kaplicy bukiecik z kwiatów, które zebrała przy drodze. Wówczas miał miejsce cud - bukiet rozjarzył się brylantową czerwienią poinsecji. Tak w Meksyku poinsecja została Kwiatem Świętej Nocy.

Najbardziej popularne są gwiazdy betlejemskie właśnie o intensywnej, czerwonej barwie liści podkwiatostanowych (bo pamiętajmy, że "te czerwone" to nie są kwiaty). Inna legenda mówi, że barwa ta wzięła się z krwi azteckiej bogini, której pękło serce, z powodu nieodwzajemnionej miłości.


Tak czy inaczej, poinsecja od dawna kojarzona była z miłością. A obecnie mamy całą gamę odmian o najróżniejszych barwach (białe, kremowe, łososiowe, różowe, dwu i wielobarwne, pstrokate i wiele innych) do wyboru, jeśli akurat nie mamy ochoty na "płonący kwiat"...

Swoją drogą, w domu filmowego Kevina nie zabrakło poinsecji (wiecie jakiego były koloru?)...

A z okazji dzisiejszej Barbórki wszystkim Barbarom, a w szczególności mojej najdroższej mamie, życzę samych powodów do radości!

Ciąg dalszy nastąpi!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz