piątek, 13 marca 2015

Alternatywnie - pozytywnie. Taras, balkon, a może parapet?

Bratki, kwiatki i stokrotki...


Mam, a właściwie miałam do niedawna zestaw kawowy z porcelitu z motywem lawendy. Byłam do niego dość przywiązana, ale jak coś się może stłuc, dlaczego miałoby być inaczej?

Nie wiem jak często się to zdarza, ale wiszące szafki w kuchni czasem spadają. A właściwie odrywają się od zawiasu mocującego je do ściany, otwierają drzwiczki i wysypują całą zawartość. I to wysypują na płytki w kuchni. Dźwięk rozbijającego się na płytkach szkła... No cóż...

Tak właśnie stało się w mieszkaniu, które kiedyś wynajmowałam. I w ten sposób z zestawu zostały mi dwa talerzyki deserowe, cukierniczka i mlecznik. Został mi też komplet kubeczków - jakimś cudem stały w innym miejscu. Niestety znów miałam dzień tłuczenia - słoik, talerz i na końcu oczywiście kubeczek...
Takie dni tłuczenia co jakiś czas do mnie powracają. Na szczęście ograniczam się do własnych szkieł. Pamiętam, jak zaczynałam studia - dawno, dawno temu - po pewnym feralnym wtorku w akademiku musiałam zakupić nowy zestaw talerzy, kubków i tym podobnych sprzętów...

Wracając do lawendowego kubeczka. W sumie nie stłukł się całkiem, raczej ukruszył. Ale do picia się już nie nadaje. Szkoda mi się z nim jednak rozstać, choć rzadko mam takie sentymentalne skłonności. Raczej pozbywam się wszelkich "śmieci"... Z kubeczkiem jednak jakoś trudno mi się na razie rozstać. Może jak zajdzie ziemią będzie łatwiej... A czemu ziemią? Pora na jego drugie życie...

Ile macie w domu niepotrzebnych kubków, szklanek, miseczek? 
Zbiera się tego całe mnóstwo. I nie mówię tu tylko o tych ukruszonych, bo takie raczej się wyrzuca - poza tymi sentymentalnymi, które muszą swoje odleżeć.

Proponuję je wykorzystać - tani, alternatywny sposób na pojemniki na kwiaty. 

Przy czym dwie rzeczy trzeba wziąć pod uwagę. 
Nie mamy odpływu wody - konieczna jest warstwa drenażu na spód i należy ostrożnie podlewać, żeby nie przelać roślin. Można też zasadzić sukulenty, które ogólnie podlewa się rzadziej. 
I druga sprawa. Naczynia są stosunkowo małe - więc posłużą raczej na niewielkie rośliny...

Moja propozycja na dziś to bratki i/lub stokrotki.

Nie wyobrażam sobie początku sezonu bez doniczek pełnych bratków!


Podobno są one symbolem wolnej myśli. A poza tym obdarowując kogoś tymi kwiatami, mówimy "troszczę się o Ciebie i myślę o Tobie".

Stosunkowo mało wciąż są u nas popularne balkony i tarasy obsadzane na wiosnę tymi pięknymi kwiatami. A szkoda! Koszt nie jest duży, a efekt fantastyczny. Odmian jest do wyboru tyle, że każdy dobierze kolor dla siebie, choć najbardziej radosne są miksy barw. Pomijając efekt wizualny, to bratki wprowadzają również wiele pozytywnych emocji. Mijając ukwiecone o tej porze roku balkony ludzie się uśmiechają, nawiązują rozmowy, a nawet robią się milsi...
A same bratki, jeśli będą mieć wystarczającą ilość wody mogą kwitnąć pięknie nawet do sierpnia.

U tych którzy nie mają balkonów może sprawdzą się kubeczki? Z powodzeniem bratki można uprawiać również na parapetach okiennych. Oczywiście tradycyjne doniczki są jak najbardziej pożądane. Jednak jeśli nie macie zbyt wiele miejsca kubek z pewnością się zmieści. Jak wspominałam koszt niewielki (stary kubeczek 0zł, keramzyt - najmniejszy woreczek - ok. 2,90, ziemia podobnie, bratek ok. 1,50-2zł/szt.).

Później bratki można zastąpić innymi roślinami balkonowymi. Dobrze warunki domowe znoszą pelargonie rabatowe, begonie stale kwitnące, żeniszki, a z cieniolubnych - niecierpki nowogwinejskie.

Sezon kwiatowy uważam za otwarty, więc wybrałam się dziś po roślinki, nie zawiodłam się - wybór jest już duży. Odgrzebałam też stare kubeczki, choć w moim przypadku to zdecydowanie za mało. Ciąg dalszy nastąpi, tylko że już z doniczkami na balkonie w roli głównej. Kubek lawendowy wciąż czeka na swoją roślinkę...

A jak moje fiołki ogrodowe i stokrotki - myślicie, że jest to najmodniejszy w tym sezonie kolor Marsali?




2 komentarze:

  1. Kasiu świetny pomysł na drugie życie kubków, kwiatki się w nich pięknie prezentują, a ja już notuję Twoje "złote rady" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko, cieszę się, że pomysł przypadł Ci do gustu ;) Pozdrawiam!

      Usuń