poniedziałek, 31 października 2016

Inspirujące miejsca. Jesienny spacer po Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.



"Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła" - czy aby na pewno?


Tegoroczna jesień nie do końca jest krucha i miła, raczej dżdżysta, ponura i nieco przytłaczająca. Za to z pewnością złotawe barwy można jej przypisać. Tyle, że mimozy mało mają z tym wspólnego. I tu małe sprostowanie - żółte kwiaty zwiastujące nadejście jesieni, obecne w ogrodach, ale i przydrożnych rowach to oczywiście nawłoć, nie mimoza. Choć z drugiej strony "nawłociami jesień się zaczyna" pewnie nie tchnęło by taką nutką nostalgii... Mniejsza o to. Jesień w sumie już w pełni, za to złotawe barwy (i nie tylko złotawe) - głównie te w koronach drzew - nadal rozjaśniają ponure oblicze tegorocznej jesieni. O tej porze roku z całą mocą uświadamiam sobie dlaczego tak kocham drzewa liściaste. A rozkoszować się nimi najpełniej można w parkach lub na przykład ogrodach botanicznych...

Pisałam już kiedyś, że będąc w jakimś nowym miejscu zawsze szukam miejsc związanych z roślinami. Jesienna aura przypomniała mi wyjazd na konferencję do Lublina z przed kilku lat i spacer ścieżkami Ogrodu Botanicznego UMCS. Postanowiłam się więc podzielić kilkoma zdjęciami przepięknie prezentujących się o tej porze roku kompozycji roślinnych. Ale może najpierw kilka słów o samym Ogrodzie.

Idea powstania Ogrodu Botanicznego na terenie Sławinka pojawiła się na początku działalności Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (rok 1945), jednak uznaje się, że oficjalnie istnieje on od 1965 roku. Ciekawostką jest, że Sławinek (niegdyś nieduży folwark) w drugiej połowie XVIII wieku należał do Jana Nepomucena Kościuszki, stryja Tadeusza. Jak można przeczytać na stronie Ogrodu Tadeusz przeżył tu swoją pierwszą miłość do Ludwiki, która z wzajemnością trwała do końca ich życia. Bardziej interesująca ogrodniczo jest jednak wzmianka, że założenia parkowe w postaci nasadzeń lip i sadu przy dworku - który jest niewątpliwie jedną z atrakcji Ogrodu - oraz kompozycje alei lipowej od rzeki Czechówki do dworu przypisuje się właśnie Naczelnikowi „Insurekcji z 1794 roku". Obecnie "Dworek Kościuszków" można nie tylko zwiedzić, ale i zorganizować w nim ślub...

 
W Ogrodzie Botanicznym UMCS - poza Dworkiem - można podziwiać przepiękne rośliny ujęte w dwunastu działach: Roślin Cebulowych i Bulwiastych, Roślin Południowej i Południowo-Wschodniej Europy, Flory Polski, Roślin Ozdobnych, Systematyki Roślin, Roślin Użytkowych, Roślin Górskich, Roślin Wodnych i Bagiennych, Rosarium, Roślin Tropikalnych i Subtropikalnych - tu w jednej ze szklarni samych kaktusów pstryknęłam chyba ponad sto zdjęć. Męczennica też uroczo pozowała. A jeszcze przy szklarni zachwyciły mnie opuncje rosnące bezpośrednio w gruncie...


Wracając do działów... Znajdują się tu również stosunkowo młode, bo z 2003 roku, nasadzenia Roślin Biblijnych, ułożone z intencją krótkiego przedstawienia historii człowieka - od jego upadku w Edenie do czasu odwrócenia biegu historii przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. 

I jesienią chyba najbardziej zachwycający (choć interesujący jest nie tylko jesienią) Dział Dendrologii, czyli Arboretum. Spostrzegawcze oko z pewnością wypatrzy tu ciekawe działania mające na celu ratowanie starych, cennych okazów drzew. Choć wcale nie jest to takie łatwe, gdy wokół uwagę przyciągają barwne kompozycje roślin drzewiastych i krzaczastych.

Według informacji ze strony Ogrodu dział ten liczy ponad 1500 gatunków, form, odmian reprezentowanych przez 219 rodzajów należących do 81 rodzin. Jesienią poza gatunkami o przepięknie przebarwionych liściach uwagę przyciągają ozdobne odmiany jabłoni, których jest tu całkiem niezła kolekcja. Nie sposób też przejść obojętnie obok przepięknych trzmielin czy kwitnących rozchodników dopełniających ten malowniczy, jesienny krajobraz.


Dziś podobno ostatnia okazja w tym sezonie na zwiedzenie Ogrodu Botanicznego UMCS w Lublinie, a szkoda, bo zachwycające jesienne barwy jeszcze przez chwilę - niezbyt długą, ale jednak - powinny zachęcać do spacerów, nawet pomimo chłodniejszej i bardziej ponurej aury. Jeśli nie udało Wam się jeszcze odwiedzić tego wspaniałego miejsca od wiosny pojawią się kolejne szanse, a tymczasem kilka jesiennych inspiracji dzięki kompozycją właśnie z tego ogrodu...




3 komentarze: