sobota, 31 stycznia 2015

Ja wam jeszcze pokażę, czyli pora na odśnieżanie...

KaMa ogrodu:Ja wam jeszcze pokażę, czyli pora na odśnieżanie...

Powrót w wielkim stylu...


Jak tu nie kochać zimy. Po północy jeszcze deszcz, prawie wiosna, a rano...

A rano za łopatę. Ja za aparat najpierw. Tak wiem, moje zamiłowanie do śniegu strasznie banalne jest. Ale odśnieżanie nie zając, a dowody na piękno nasadzeń zimą w każdej chwili mogły się rozpłynąć - rozpuścić właściwie. Powiedzmy, bo śnieg wcale nie zamierzał przestać padać...

No i cóż tu dużo pisać. Obrazy mówią same za siebie.

Niewielkie świerki pod okapem wiekowych drzew liściastych, praktycznie oklejonych śniegiem. Jakby je ktoś pomalował. Cudo...

czwartek, 29 stycznia 2015

"A po piąte przez dziesiąte..." - historia jednego dudka

KaMa ogrodu: "A po piąte przez dziesiąte..." - historia jednego dudka

"(...) Będą ćwierkać, świstać, kwilić, pitpilitać i pimpilić"...


Genialny w brzmieniu wierszyk Juliana Tuwima idealnie oddaje sytuacje w moim karmniku.

Dzwońce chcą przepędzić resztę, ale wróble i sikorki nic sobie z tego nie robią, a kowaliki wykradają ziarna słonecznika i szybko odlatują. Podobno gromadzą zapasy pod korą starych drzew.

Zięby się trochę płoszą, ale też nie ustępują walecznym dzwońcom.

Makolągwa zagląda rzadko. Za to dwie pary sierpówek się zadomowiły. Chyba widziałam też czyża, ale pewna nie jestem czy to nie inny ptaszek.

wtorek, 27 stycznia 2015

Zima w ogrodzie - kolor...

KaMa ogrodu: Zima w ogrodzie - kolor...

Ze śniegiem jest łatwo...

Jak jest zima, musi być bałwan! Jak widać opady śniegu przypadły do gustu nie tylko mnie. Prawie na każdym rogu można znaleźć artystyczne niemal dzieła. Zauważyłam, że w tym roku królują bałwany z motywami roślinnymi. A może wcześniej też tak było? W każdym razie imponujący przykład wykorzystania roślinności o tej porze roku.

Śnieg... Jak spadnie śnieżek łatwo powiedzieć, że ogród zimą jest piękny.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Zima w ogrodzie - pada, pada śnieg...

KaMa ogrodu: Zima w ogrodzie - pada, pada śnieg

A oto dowody...

Zima powróciła. Dla jednych dobrze, dla innych... No cóż. Powróciła. Dla roślin akurat dobrze. Ja się w sumie też cieszę, nawet bardzo. Co prawda sanek nie będzie, bo mam mały szpital w mieszkaniu, ale za to widoki jak z bajki. I popracować nad karmnikami mogę. Ale nie o tym chciałam...

A tak, dowody... Skoro pogoda taka piękna, pospacerowałam trochę po osiedlu. Tak wiem, mało ambitny spacer, ale będąc w Krakowie i mając dwóch chorych chłopaków w domu, to i tak niezły wyczyn. W każdym razie złapałam aparat i znalazłam co chciałam...

sobota, 24 stycznia 2015

Prolog. ZIMA W OGRODZIE...

KaMa ogrodu: Prolog. Zima w ogrodzie...

Kiedyś trzeba zacząć... 


Może zaczynanie bloga o tematyce ogrodniczej w zimie jest nieco dziwne, choć w sumie dlaczego? Nie będzie tylko o "krzakach"... A poza tym teraz jest czas, żeby spokojnie pomyśleć czego oczekujemy od naszej przestrzeni.

To wcale nie tak, że zimową porą w ogrodzie, jak to mówił Maciej Stuhr w jednym ze swoich stand-upów: "siedzimy, nic się nie dzieje, nuda po prostu, przerwa jaka czy coś..." Jeśli o to zadbaliście to ogródek nawet teraz cieszy wyglądem, tętni życiem, kwitną kwiatki...

Z tym ostatnim to żartowałam, przynajmniej jeszcze przez chwilę, ale dlaczego miałby nie tętnić życiem. Ja o to zadbałam. W swoim ogródku - dwa na dwa metry, jak na fachowca przystało - zamontowałam karmnik. Już jakiś czas temu. Wiecie, takie małe ustrojstwo, co to ptaszory się w nim opychają.

A swoją drogą pamiętaliście o bieleniu pni drzew w zimie? Nie? No i dobra, ja też nie, jak to specjalista. Dobra wiadomość jest taka, że słońce jeszcze nie operowało za bardzo i zdążymy zanim "trachnie" nam kora. A więc do roboty!

Wracając... Początkowo ściągnęłam wróble, całe chmary zaczęły się zlatywać. Wiecie, że objęto je ochroną gatunkową? U mnie nie widać, żeby wróbli brakowało, ale to w sumie dobra wiadomość.

I dzwońce zaczęły się zlatywać - takie żółto-zielone. I sikorki bogatki oczywiście.

A, i gołąb się zadomowił, w sumie to nawet dwa.

Z czasem coraz ciekawsze egzemplarze zaczęłam obserwować. Moja wiedza o ptakach zbyt duża nie jest, więc sobie nawet przewodnik zakupiłam. Mogę się teraz pochwalić parką kowalików - bardzo ładne ptaszki, płochliwe, ale pocieszne. I makolągwą. Zapomniałabym o ziębach, szczególnie ładnie upierzone samce, choć samiczki też urokliwe.  I "król karmnika" kilka razy zaglądał, choć moją żurawiną pogardził. Ciężko było mu fotkę pstryknąć, bo czujny gad strasznie, ale udało się. Więc dołączam dokumentację - grubodziób w całej okazałości!