Zima w ogrodzie - kolor...

Ze śniegiem jest łatwo...

Jak jest zima, musi być bałwan! Jak widać opady śniegu przypadły do gustu nie tylko mnie. Prawie na każdym rogu można znaleźć artystyczne niemal dzieła. Zauważyłam, że w tym roku królują bałwany z motywami roślinnymi. A może wcześniej też tak było? W każdym razie imponujący przykład wykorzystania roślinności o tej porze roku.

Śnieg... Jak spadnie śnieżek łatwo powiedzieć, że ogród zimą jest piękny.

Obsypie gałęzie, oprószy iglaczki, zakryje co nieładne... Gorzej jak go nie ma, albo jak stopnieje. Co wtedy z naszą estetyką? W takim przypadku rośliny o różnym pokroju to trochę za mało... Choć wierzba o "płaczących" pędach zawsze jest efektowna - nie polecam jej jednak osobom przesądnym.

Nie ma śniegu. Wszystko szare, bure, monotonne, nudne...

Jest i na to rada! Miało być o krzewach dodających uroku zimowemu krajobrazowi, ale pomyślałam jeszcze, że warto zacząć od czegoś innego...

Jak wszystko dookoła szare to w naszym ogrodzie muszą zamieszkać kolory. A że zimą kolorów jak na lekarstwo, warto wykorzystać wszystkie opcje. Zwracaliście kiedyś uwagę na korę drzew? Kora korze nierówna, zapewniam.

Obok okazów o gładkiej, ciemno-zabarwionej korze, spotykanej bardzo często, można zestawić białe, żółto-zielone, ciemno-zielone, czerwone, czy nawet cynamonowe pnie i pędy. Udało mi się uchwycić tylko kilka przykładów roślin o ciekawej korze, ale mam nadzieję, że zmotywuję Was do bacznej obserwacji roślin pod tym kątem.

Przyglądaliście się kiedyś robinii akacjowej? To to drzewko nazywane u nas (błędnie) akacją. Akacje rosną głównie w Afryce, Australii i Azji i nieco różnią się od naszej robinii. Robinia, inaczej grochodrzew, oprócz tego, ze jest niezwykle atrakcyjną rośliną ze względu na fantastyczne kwiaty, miododajną, leczniczą, ma również bardzo ciekawą korę. Ciemno-zielona, spękana, bardzo charakterystyczna i wprost wymarzona do ogrodu, który ma być ciekawy zimą (nie mówiąc już o jej zaletach w innych porach roku).

Oczywiście nie wyobrażam sobie, żeby zabrakło brzóz, jeśli patrzymy na korę. I tu niech nikogo nie przeraża rozmiar. Jeśli chcecie mieć duże drzewo nie widzę przeszkód, ale jeśli nie macie na tyle miejsca to zapewniam, że wśród odmian jest duży wybór, spokojnie znajdziecie szczepione okazy, które zmieszczą się nawet w donicy na balkonie. Ale miało być o korze. Nie wiem czy wiecie, ale drzewa te mogą mieś różny kolor kory. Ja może wspomnę o dwóch ciekawych i dość odmiennych brzozach. Śnieżnobiałą korę znajdziecie u b. pożytecznej ‘Doorenbos’, natomiast b.  biała chińska ’Fascination’ ma ciemniejszą, wpadającą w pomarańcz, ale za to pięknie łuszczącą się korę.

 

A jeśli już jesteśmy przy kwestii łuszczenia się, to polecam klon strzępiastokory (barwa cynamonu).

Na koniec może do kolekcji jeszcze dereń, o którym już wspominałam. Czerwona, widoczna z daleka kora z pewnością wzbogaci nasz ogród, a pędy możemy wykorzystać również do dekoracji w domu.

A jeśli mowa o dekoracjach... Właśnie pożegnałam się ze świąteczną, może pora już na jakiś powiew wiosny? Pewnie za szybko, ale widziałam dziś prymulki...