poniedziałek, 21 marca 2016

Inspirujące miejsca. Rynek Główny w Krakowie w świątecznej odsłonie - wielkanocne oblicze...


 

Pierniczki na Wielkanoc?


Doszły mnie słuchy o jakiejś wiośnie... Wszędzie ogłaszają, obwieszczają, dyskutują - niemal euforia - więc jeśli to nie upragniona wiosna wreszcie, to trzeba będzie zacząć się doszukiwać przyczyn takiego stanu w zbiorowym upojeniu, albo kto wie w czym jeszcze. Tylko pogoda jakoś nie chce się zgodzić ze wszystkimi. Ale i ona da się w końcu przekonać. W środę (23.03.2016) przypada też pierwsza wiosenna pełnia księżyca, więc i Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Jeśli więc ktoś jeszcze nie ma pomysłów na dekoracje, to pora szukać inspiracji.

Jako że Targi Bożonarodzeniowe w Krakowie, znane są z rozgrzewającej w zimowe dni atmosfery, w chłodną niedzielę wybrałam się po raz pierwszy na Targi Wielkanocne. Szkoda tylko, że palmę wcześniej poświęciłam, bo z pewnością zaopatrzyłabym się w "nowszy model". W każdym razie za rok będę musiała się zaopatrzyć, bo pewien mały szkodnik pozamiatał moją palmą plac przed kościołem...



Jeśli wam jeszcze czegoś brakuje do wielkanocnej otoczki - kosza, pisanek, baranków (polecam malutkie, zrobione z wędzonego sera), serwet, obrusów, stroju, biżuterii, porcelany, świeczek, a może mydła z Marsylii lub chałwy tureckiej (choć chałwa w moim przypadku raczej świąt by nie doczekała) - to macie jeszcze szansę zdobyć je na krakowskim Rynku Głównym. A ze słodkości pierniczki można na przykład zakupić. Nie wiem, czy gdzieś tradycyjnie szykuje się pierniczki akurat na te święta - u mnie raczej babkę, sernik czy mazurki - ale śmieszne piernikowe ludziki z napisami na prezent będą w sam raz (napisu "super teściowa" nie znalazłam, ale pewnie za mało się przyglądałam).




Targi Wielkanocne potrwają jeszcze do 28 marca. Z dodatkowych atrakcji (poza stoiskami z bogatą ofertą i punktami gastronomicznymi) przygotowanych przez organizatorów, do środy dzieci będą mogły wykonać własnoręcznie kartki świąteczne i poznać różne techniki dekorowania pisanek na warsztatach plastycznych (a może i starsi coś podpatrzą), a w Wielką Sobotę przewidziany jest pokaz wielkanocnych stołów regionalnych. W ostatni dzień targów, który wypada w Śmigusa-Dyngusa, "Siuda Baba" ma szukać dziewicy, która będzie przez kolejny rok pełniła jej obowiązki przy pilnowaniu wiecznego ognia. Jeśli więc jakaś panna lubi grzać się przy ogniu, może warto się wybrać? 

Tak czy inaczej, wielkanocne, barwne kramy poszukując inspiracji warto odwiedzić. Ja już się naoglądałam, żałuję tylko, że nie zakupiłam dużego zająca, ale może w przyszłym roku to naprawię. Teraz zabieram się za własne dekoracje i inne wiosenne przyjemności. Pamiętajcie, że ostatni dzwonek na wysianie nasion pieprzycy siewnej, jeśli chcecie mieć ładny dywanik na wielkanocnym stole?







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz