piątek, 11 grudnia 2015

Plant. Euphorbia pulcherrima - gwiazda na Gwiazdkę, część trzecia - ostatnia...

Czy gwiazda betlejemska nie za bardzo gwiazdorzy? 


Jak na gwiazdę - trzeba przyznać - poinsecja nie ma zbyt wysokich wymagań. Przynajmniej w okresie przedświątecznym, gdy kupujemy roślinę z pięknie wybarwionymi liśćmi podkwiatostanowymi. Wówczas, przy odpowiedniej pielęgnacji (jasne stanowisko, umiarkowane polewanie raz na dwa dni), staje się prawdziwą gwiazdą wśród kwiatów domowych i dekoracji świątecznych. Później zaczyna nieco kaprysić, a może raczej więcej wymaga niż daje. Co wtedy?

Najczęściej poinsecję traktuje się jak kwiat sezonowy. Jej cena nie jest wygórowana i dużo łatwiej jest kupić nowy egzemplarz, niż pielęgnować roślinę przez cały rok. Jeśli ktoś jednak przywiązuje się do kwiatów lub chce poeksperymentować, oczywiście może spełniać "kaprysy" gwiazdy.  

Co więc robić, by w kolejnym sezonie poinsecja znów "błyszczała"?

Pierwszy etap pielęgnacji - po opadnięciu liści - to fryzjer, czyli cięcie. Jeśli mamy gwiazdę z jednym pędem przycinamy ją nad czwartym pąkiem. Natomiast formy krzaczaste tniemy nieco krócej - każdy pęd przycinamy nad drugim lub trzecim oczkiem. Jako że podobno zimno odmładza i upiększa, po fryzjerze fundujemy naszej gwieździe pobyt w niższej temperaturze - oczywiście przesadzać nie można, więc granice 12-15°C będą optymalne. Takie wakacje powinny trwać 5-6 tygodni, w tym czasie rośliny nie podlewamy i nie nawozimy.

Wiosną (marzec-kwiecień) "wypoczętą" poinsecję pora zabrać "na salony". Przesadzamy gwiazdę betlejemską do świeżego podłoża dla roślin kwitnących, stawiamy w jasnym (nie bezpośrednio nasłonecznionym) i ciepłym (ok. 20°C) miejscu, obficie podlewamy, a po kilku tygodniach zaczynamy również zasilać. Pamiętajmy również, że suche powietrze nie służy urodzie, a w przypadku poinsecji wskazane jest utrzymywanie jak najwyższej wilgotności powietrza. Latem obowiązkowo fryzjer - w lipcu i sierpniu wszystkie nowe pędy przycinamy na długość ok 2 cm. Pozwoli to na utrzymanie zwartego pokroju rośliny.

Na koniec najważniejsze - czyli duża ilość odpoczynku w ciągu doby. Worki pod oczami najlepiej likwiduje sen. Wybarwienie liści podkwiatostanowych gwiazdy betlejemskiej również związane jest z odpowiednim rytmem dobowym. Na około 4-6 tygodni przed Bożym Narodzeniem naszej poinsecji musimy zapewnić 14 godzin "snu" w ciągu doby. Kto nie chciałby się tak wysypiać? Tylko regularne, codzienne zakrywanie rośliny (na przykład pudełkiem kartonowym) sprawi, że na Gwiazdkę mamy szansę otrzymać gwiazdę w "pełnym makijażu".


A na koniec tej trylogii kilka słów, jak zaaranżować poinsecję.

Poinsecja nadobna jest w okresie zimowym prawdziwą gwiazdą wśród roślin doniczkowych i jak na gwiazdę przystało potrzebuje odpowiedniej oprawy. Czerwony dywan to oczywiście przesada, ale jeśli pozostawimy roślinę jedynie w plastikowej doniczce, w której ją zakupiliśmy, straci wiele ze swojego uroku.

Klasyka i prostota są oczywiście zawsze dobrym rozwiązaniem. Gładkie, metaliczne osłonki idealnie eksponują piękno gwiazdy betlejemskiej. Urodę czerwieni doskonale uwydatnia złoto - niezależnie czy wybierzemy osłonkę w tym kolorze, czy użyjemy złotych dodatków.


Stylowe dodatki mogą również dodać charakteru i elegancji roślinie. Nie bójmy się zestawiać poinsecji z postarzanymi ramkami, zegarami czy kryształowymi wazonami. Dobrym pomysłem jest ustawienie aranżacji w ten sposób, by odbijała się ona w lustrze. Pamiętajmy też, że każda gwiazda błyszczy w świetle świec.


Nie zapominajmy również, że nie ma jak naturalne piękno - wiklinowa, drewniana czy gliniana osłonka, a także dodatkowa dekoracja w postaci mchu, gałązek jodły czy szyszek z pewnością nie zaszkodzą. A może poinsecja stanie się częścią wieńca czy stroika świątecznego?

Niezależnie od tego, jaką formę prezentacji rośliny wybierzemy, nie chowajmy wspaniałej gwiazdy w kącie. Ściśnięta na parapecie, za gęstą firanką nie stanie się częścią dekoracji świątecznej. Nie bójmy się eksponować poinsecji na stołach wigilijnych, komodach czy kominkach (jeśli nie zamierzamy palić w nich ognia). A może znajdzie się miejsce na ścianie?

Życzę przyjemnej zabawy w wymyślaniu oprawy dla prawdziwej gwiazdy.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz